ŁS |
Konkretniej – bez pustosłowia! |
29
X 2018 |
Pustosłowia jest w boezji i
poezji zatrzęsienie. Boeta zamiast zabawić czytelnika, zmienia się w ideologa
– chce coś przekazać, lecz niestety nie bardzo ma co,
więc pisze co mu ślina na język przyniesie – byle brzmiało wzniośle i
„mądrze” Potem to pustosłowie analizuje się na poważnie w szkołach
– zamiast zwrócić uwagę na jego jałowość i niekiedy szkodliwość. Tutaj
chcemy zwrócić uwagę na te uświęcone dyrdymały i pokazać poetom
że znacznie większą korzyść mógłby odnieść czytelnik, gdyby pisali
bardziej konkretnie, bardziej życiowo.
Właściwie to powinniśmy
zacząć od „Ody do młodości” Mickiewicza, lecz niestety tak pięknie
pisać nie potrafimy, więc zamiennika nie jesteśmy w stanie zaproponować. Bo
faktycznie – brzmi ona przepięknie, o ile nie zastanawiamy się nad
treścią – a zatem warto ją sobie wyrecytować, byle nie brać jej na
poważnie.
Najstraszniejszym okazem szkodliwego pustosłowia jest słynny
wiersz Asnyka „Daremne żale, próżny trud”. Szkodliwego
– bo przecież widzieliśmy jak straszne tragedie spowodował
postęp nieokreślony bądź nieprzemyślany. A Asnyk nic a nic nie próbował
pomyśleć – byle zgrabnie ująć to nic w słowa. Już lepiej aby spróbował jak poniżej
– cyniczne to wprawdzie, ale jawny cynizm to przynajmniej jakieś
cynizmu napiętnowanie: Daremne żale, próżno twarz z wściekłości się czerwieni! Straconych zysków żaden cud nie zwróci do kieszeni. Nikt wam nie wróci tego co, przegapiliście zgarnąć! Biadania wasze nędzna to nad marnościami marność. A nie w przekrętów zwiędły liść z uporem stroić głowę! stracone bezpowrotnie! frajera każdy kopnie. |
Julian Tuwim napisał
wiele wierszy, ale któż pamięta te poważne, niekiedy nawet patriotyczne. I
słusznie – nudne to i pełne sztampowych frazesów. Taki np
„zaangażowany” „Bal w operze” długi, trywialny i
przebrzmiały – na nic. A „Słoń Trąbalski”!
– rozkosz to czytać, recytować, choćby w
myśli. Raz się zobaczy i zostaje na całe życie. To jest prawdziwe arcydzieło!
Wszystkie jego wiersze dla dzieci są przepiękne i radują także dorosłych.
Dlaczego? Bo zostały napisane dla zabawienia, nie dla
„szczytnych” „wielkich” idei. Maria Konopnicka też
napisała sporo wierszy poważnych, ale tylko „Rota” jest znana i
śpiewana. Pozostałe są niby poprawne, dobrze skonstruowane, ale nie ma w nich
zabawy – czyta się je i nic się nie czuje, żadnej uciechy. A te pisane
w programowym duchu pozytywistycznym to już wielkie nudziarstwo. A zaśpiewajmy sobie takie
„Jadą, jadą misie” – i już się robi radośniej. Czytałem trochę wierszy polskich
lauretaów Nobla – Czesława Miłosza i Wisławy Szyborskiej. Niestety
– nudzą mnie i wcale nie wzruszają. Może i powinny „zmuszać do
myślenia”, ale nawet jeśli czytam filozofa, to
wolę aby napisał jasno i prosto o co mu chodzi. Albowiem ten
co usta słodsze miał do malin, miał rację kiedy twierdził, iż jeśli
ktoś kto nie potrafi wyrażać się prosto i zrozumiale ma w głowie bałagan i
nie rozumie istoty rzeczy. A nie ma prostszego wierszyka nad
taki: Mam jabłuszko, dwa masz
ty Dwa i jedno będzie
.... no
i proszę zgadnąć. Nieco trudniejszy jest pewien wiersz Mariana Załuckiego – ale że mówi właśnie o jasności
i prostocie, przytoczę początek: Kiedy z zachwytem się nadmienia w pismach Warszawy, Kielc czy
Łodzi o wierszu, że zmusza do myślenia, o sztuce, że zmusza do myślenia, o filmie, że zmusza do myślenia wiem, że nikt nie wie, o co chodzi. Wtedy przepraszam, wciągam kalosze, odchodzę... Przymusu nie znoszę! Tę bowiem myśl wyznając oto jużem i wzrósł, i podtatusiał: AUTOR MA MĘCZYC SIĘ TAK DŁUGO, ŻEBY CZYTELNIK JUŻ NIE MUSIAŁ. |
29 X 2018 |
|
|||
brydż, brydz, bridge, brydż sportowy, brydz sportowy, bridge sportowy,
Pikier, Sławiński, Slawinski, Łukasz Sławiński, Lukasz Slawinski, |
||||
aby
poeci bardziej bawili niż filozofowali